czwartek, 6 października 2016

WAŻNE!

Jak można zauważyć, dokładnie dzisiejszej nocy (kilka minut przed pierwszą) skończyłam pierwszą część tego opowiadania, książki, zwał jak zwał. Jeśli ktoś zajrzał na wattpada mógł być całkowicie świadomy moich planów, jakie sobie ustaliłam, pisząc tę serię. Nie chcę być jednak wredna i wszystko zamieszczę też tutaj, żebyście szukając nie musieli przebierać w gąszczu rozdziałów i dopisków na wattpadzie.



Jak wygląda plan na najbliższe tygodnie?

Chwilowo przerywam pisanie tego opowiadania, a raczej kontynuowania go. Chcę wziąć przerwę by odpocząć, skupić się na nauce i pomocy mojej rodzinie, szczególnie w tym okresie, gdy nasz skład powiększył się o jedną małą osóbkę. Staram się zaczerpnąć nowej inspiracji, która doda mi takiej weny, że przez drugą część przebrnę w mgnieniu oka. Nie porzucam jednak opowiadania całkowicie, bo można będzie dostrzec ślady mojej obecności. Po pierwsze: rozpoczynam korektę wszystkich rozdziałów, zaczynając od pierwszego. Po drugie: będzie panował tu CHAOS. Przede wszystkim ze względu na to, że mój styl pisania zmienił się przez cały proces tworzenia tego opowiadania i po tej korekcie niewątpliwie będziecie mogli stwierdzić, że czytacie coś zupełnie innego. Postaram się aktualizować wszystko na bieżąco by chaos jak najszybciej stąd zniknął.


Ile zajmie przerwa?

 Żeby była co do tego jasność: kiedy skończę korektę. Nie zamierzam nawet ruszyć palcem (pewnie i tak to zrobię, bo za bardzo mnie korci) do pisania drugiej części, a przynajmniej opublikowania czegoś, co z nią związane. Korekta jest moim celem pierwszorzędnym, podobnie jak wcześniej zakończenie pierwszej części. Nie chcę was zmuszać do czytania wszystkich rozdziałów od nowa, by przekonać się ile jeszcze zostało do dokończenia. Zastanawiałam się nawet, czy nie napisać tego opowiadania od nowa, ale okres tego pół roku był dla mnie tak bardzo znaczący, że nie chcę usuwać tego, co już tu napisałam. Może się nad tym zastanowię, gdy skończę już całą serię... Wstępnie nie mogę jednak określić ile zajmie korekta. Zwróćcie uwagę, że opowiadanie liczy prawie 40 rozdziałów, z którego każdy średnio ma po cztery tysiące słów. 


Co po korekcie?

Część druga, oczywiście. Jeszcze co do tego się zastanawiam, ale myślę, że niemal pewna jest narracja Bartka. Tym bardziej potrzebuję czasu na uporządkowanie jakoś tej drugiej części, bo nie ukrywam, że z Weroniką (po części to dlatego, że bohaterka wzorowana była na moim prawdziwym charakterze) było mi o wiele łatwiej "współpracować". Bartek, nawet dla mnie, w niektórych miejscach wciąż jest tajemniczy, ale uważam, że druga część opowiadana z jego perspektywy jest dobrym pomysłem. Między innymi dlatego, że jest to postać, która dopiero pod koniec pierwszej części została odkryta tak bardziej, dlatego lepsze zapoznanie się z nim może być dobrym wyjściem. Osobiście dla mnie to jest moja ulubiona postać w całym opowiadaniu, więc pisanie z jego perspektywy będzie dla mnie niewątpliwie dużą przyjemnością.


Druga część się skończy. Co po niej?

Tak samo jak z pierwszą - gruntowna korekta, bo założę, się, że popełnię kosmiczną ilość błędów i poprawianie tego zajmie mi kolejne stulecia. Zaraz po zakończeniu korekty drugiej części i krótkiej przerwie rozpocznę trzecią i zarazem ostatnią część tej serii. Niewykluczone, że cała akcja tak mi się przeciągnie, że nie zmieszczę jej w części drugiej, co za tym idzie powstaną równo cztery części, może i pięć. Wstępnie tylko tyle mogę oznajmić.


Wstępna data pojawienia się pierwszego rozdziału drugiej serii?

Koniec października, zależy jak długo uwijać się będę z korektą. Jeśli wszystko pójdzie pięknie i sprawnie to niewykluczone, że druga seria rozpocznie się jeszcze wcześniej. Póki co muszę wymyślić przede wszystkim tytuł, wstępny plan i rozwój wydarzeń, ponadto ułożyć to tak by w limicie tych czterdziestu rozdziałów się zmieściło. 


Skąd mogę wiedzieć, kiedy zakończy się korekta?

Wtedy, gdy tego postu już na tej stronie nie będzie. W ramach uroczystego zakończenia korekty, usunę ten post informacyjny, dając wam znać, że to już ten moment by wchodzić na bloga częściej w celu sprawdzenia, jak to wszystko się rozwija. 


A może wzbudzić smaczek na drugą część?

Jeśli miałabym opowiedzieć krótko przebieg całej akcji w drugiej części to mogłabym to określić następująco: Bartek i Weronika są już parą. Na początku wszystko układa się dobrze, niemal idealnie, ale jak to w każdym związku bywa przyjdą i problemy, z którymi przyjdzie im się zmierzyć. Szczególne wyzwanie będzie mieć główna bohaterka, która pewnej osobie wciąż nie wyleciała z głowy (tak, wiem, niezły spoiler, czekam na spekulacje, kto to taki). Oprócz tego los niejednokrotnie udowodni, że lubi się bawić życiem tej dwójki, rzucając im kłody pod nogi i wystawiając na coraz to inne wyzwania. 

Druga część niewątpliwie będzie warta moim zdaniem przeczytania, jeśli komuś spodobała się pierwsza część. Tam nie będzie spokoju przez większość rozdziałów. Można powiedzieć tak młodzieżowo: Od razu jedziemy z grubej rury.  

Dziękuję za przeczytanie tego posta informacyjnego i do zobaczenia, mam nadzieję, jak najszybciej tylko możliwe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mrs Black bajkowe-szablony